czwartek, 5 lutego 2015

Jak upiec Katedrę


"Mamo na środę mamy zrobić jakiś budynek z Gorzowa ja katedrę będę robić 
to ma być jak kto chce czyli techniką dowolną razem z rodzicami 
i ja nie chcę na kartce płaskiego."

Po tej informacji, która nastąpiła po lekcjach w poniedziałek, 
a wypowiedziana została tak jak ją tu prezentuję 
czyli bez użycia interpunkcyjnych dobrodziejstw, 
okazało się, że wieczoru wolnego do środy brak.
Ale nie było co wymiękać tylko dodać gazu i te twórczo - budowlane prace 
wykonać gdzieś między wierszami.
 I udało się! W szalonym pędzie poczynione:)

Chcecie? To popatrzcie jak piecze się katedrę między wierszami.


7 komentarzy:

  1. Zapraszam do Poznania - 3/4 znanych mi rodziców przydałaby się taka lekcja pokazowa. I nawet nie chodzi o katedrę (notabene genialnie zrobioną!), ale przede wszystkim o współpracę z dzieckiem. Gratuluję z całego serca!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehehe, niezłe wyzwania dzieci przynoszę rodzicom ze szkoły :D
    Ps. To szkoła o profilu plastycznym, czy zwykła?

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pełna podziwu,ale tak nawiasem mówiąc,to dzieciątko chyba bardzo dobrze zna mamusię i jej zdolności,jeżeli wybrała właśnie taki budynek,to dobrze wiedziała co robi,wiedziała,że jej mama nie zawiedzie,bardzo mi się tu podoba,rozsiądę się na dłużej,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. No pięknie, córka powinna dostać szóstkę ;)
    Mnie czasami męczyły pomysły nauczycielek na wykonanie ciekawych prac - ciekawych w ich mniemaniu. Człowiek tracił czas na robienie czegoś, czego potem nie mógł dostać spowrotem.

    OdpowiedzUsuń