Zespół Mali Gorzowiacy działa w moim mieście już bardzo długo.
Jako dziecko chciałam w takim zespole tańczyć i trochę zazdrościłam tym,
którzy mogli tam rozwijać swoje taneczne pasje.
Ja jednak do tańca zdolności nie mam żadnych ( no może jedynie jakieś pogo
mi jeszcze się uda wyskakać) więc kiedy okazało się, że dziecię moje pierworodne
antytalentu tanecznego nie odziedziczyło, a nawet zaczęło objawiać niejakie utalentowanie
w tym kierunku, postanowiliśmy wypróbować opcję gorzowiaków.
Tak to w skrócie pojawiła się potrzeba zrobienia
dziękczynnych kartek na zakończenie roku szkolnego.
Klimat był oczywisty - muzyka, taniec, dzieci i wszystko na ludowo.
A dla mnie, może ze względu na pochodzenie, ludowe - znaczy krakowiacy i górale.
I tak powstały słodko-muzyczne kartki ludowe:
Przód i tył:
Boczki:
Środki:
Tym samym przyłączam się do podziękowań syna dla wspaniałego zespołu
robiącego kawał dobrej roboty z naszymi małymi gorzowiakami:)