poniedziałek, 16 stycznia 2012

Oliwkowa

Właśnie, oliwkowa. Kartka okazjonalna z okazji Chrztu. 
Robiona w międzyczasie, bo zamówienie przyszło nagle i niespodziewanie 
co sprawiło, że łatwo nie było, bo:
1. Grzeczne kartki nie leżą w mojej naturze, a co nienaturalne to trudniejsze, 
ale jak widać na tym blogu, nie poddaję się i ćwiczę zawzięcie.
2. Jestem raczej powolna w tworzeniu co nie sprzyja nagłym wyzwaniom, 
ale jeszcze nie jestem w posiadaniu farb, klejów, lakierów i innych takich, 
które schnąć nie potrzebują, co powoduje, że gdy właśnie schną... 
pojawia się wspomniany już "MIĘDZYCZAS", który wykorzystuję na całego.
3. W domu panowanie objął wirus dręczący żołądki, 
a więc dzieci cudnie nie śpią, ja też na jeden dzień padłam. 
Opóźnienie gotowe.
4. A na koniec, chmm...  tak ok. 2:34 gdy już bardzo zadowolona 
finiszowałam z tym wyzwaniem i przyklejałam ostatnią(!) stronę... 
KRZYWO!!! Krzywo i to tak, że nie da się tak tego zostawić!!! 
Płakać? Chciało się, ale dało radę się spiąć i kombinować. 
No i oto efekt:






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz