Tak, przemijanie, brzydko mówiąc, wymiana pokoleń... Ja z tego nic nie rozumiem...
Jak to się może stać?
No i temat ten był przyczynką do zrobienia pierwszego kroczku ku art journal'owi.
Nieśmiało, ale od dłuższego czasu mnie to intrygowało.
Zamieszczam choć do końca zadowolona z tego nie jestem,
ale - pierwsze śliwki robaczywki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz