piątek, 30 grudnia 2011

Rybka plum

A oto siostrzany notesik tego żeglarskiego. Robił się sam do czasu gdy
potrzebowałam połączyć wszystko w jedno.
Plan był taki, by zbindować go w punkcie ksero,
bo bindownicy szczęśliwą posiadaczką nie jestem.
Niestety plan się rozplanił gdyż okazało się, że bindownica nie przedziurkuje tekturki(???). 
I tak zostałam dwa dni przed wigilią postawiona przed wyzwaniem:
jak skutecznie połączyć trzy w jedno?! 
Z pomocą przyszedł mi mój mąż, bo "urzędas" w biurze ma jakiś wielki dziurkacz. 
Fakt, z estetyczny wykonaniem mogłam się pożegnać, ale dobre i to.  
Tak więc taki jaki jest, notesik rybkowy prezentuję:

 przód
 tył
środek

Ps. Czy ktoś z was posiada taką małą bindownicę,
czy ona daje radę takim notesikom z tekturkom? 
Bo zwątpiłam w to cudo skoro taka wielka w "ksero" nie daje rady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz