Takie karteczki świąteczne odkryłam ostatnio podczas poszukiwań całkiem innej rzeczy.
Pochodzą one z czasów kiedy o scrapowych przydasiach i różnistych mediach
nawet nie słyszałam. Wtedy do tworzenia świątecznych kartek wystarczał karton, klej,
nożyczki (wcale nie ze wzorkiem), farbki (najzwyklejsze plakatówki),
ręce dwie i wielkie chęci.
Ach, największym wynalazkiem na tamte czasy był klej brokatowy (wooow!!! szał!!!)
i konfetti w kształcie gwiazdek.